Spis tresci
Czym
jest rozwój zrównoważony
Czy
jesteśmy w stanie zapewnić dobrobyt przyszłym pokoleniom?
Kto
(i o ile) ma ograniczyć zużycie energii?
Kto
powinien ograniczyć swoje spożycie
Czy
Polska musi podążać drogą rozwoju zrównoważonego?
Rozwój gospodarczy to zwiększanie ilości miejsc pracy, zwiększenie wynagrodzeń i zwiększenie ilości wolnego czasu. Ten sam rozwój gospodarczy kojarzący się ze wzrostem dobrobytu przez ekologów jest obwiniany o degradację środowiska naturalnego. Twierdzenie o destrukcyjnym wpływie rozwoju bywa trudne do zaakceptowania: wszakże wszyscy pragniemy żyć wygodnie, ciepło i bezpiecznie. Rozwój jest jednym z najczęstszych terminów używanych przez polityków i ekonomistów, pozwala żywić nadzieję, że w przyszłości będziemy żyć lepiej. Jednym z podstawowych dylematów rozwoju jest z jednej strony prawo wszystkich mieszkańcom Ziemi do dostępu do tanich źródeł energii, a z drugiej strony zagrożenie ze strony efektu cieplarnianego.
Zagrożenia wynikające z używania paliw kopalnych zostały opisane między innymi w raporcie Klubu Rzymskiego z 1972 roku (Granice Wzrostu), potem komisja Bruntland w 1987 roku zadała pytanie co możemy zrobić aby przyszłe pokolenia mogły żyć równie wygodnie jak my.
W tej chwili dobrobyt zależy w dużej mierze od dostępnoci tanich paliw
kopalnych, a więc odpowiedź na pytanie jest oczywista: wyczerpanie tanich
paliw kopalnych jest kwestią czasu a więc zachowanie obecnego modelu konsumpcji
i rozwoju jest również kwestią czasu. A co się stanie gdy spalimy już wszystkie
paliwa? Wzrośnie ilość dwutlenku węgla, podniesie się temperatura Ziemi,
podniesie się poziom oceanów, a huragany zamienią w pył miasta i wsie.
Nie doć że zabraknie energii to jeszcze Ziemię dotkną zmiany klimatu. Rozwój
zrównoważony to ograniczenie konsumpcji. Rozwój zrównoważony to przede
wszystkim ograniczenie zużycia paliw.
Niech ogranicza konsumpcję ten kto konsumuje
najwięcej, przecież trudno wymagać, żeby Polak, albo Afrykańczyk ograniczali
swoje skromne potrzeby (mniej jeździli samochodami, mieszkali w mniejszych
mieszkaniach, kupowali mniej lodówek, pralek, telewizorów). A więc proszę
zobaczyć kto konsumuje najwięcej! Na rysunku 1 pokazano ilość odbiorników
telewizyjnych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Ilość odbiorników w
istotny sposób związana jest z ilością
zużywanej energii elektrycznej.
Najwięcej energii konsumują kraje bogate,
przy czym prym w zużyciu energii (i przy okazji emisji gazów szklarniowych)
wiodą Stany Zjednoczone. Jeżeli porównamy roczny przyrost ilości odbiorników
telewizyjnych to w USA przyrost ten jest najmniejszy: powodem jest nasycenie
rynku (na 10 obywateli przypada 8 telewizorów).
Można zatem przypuszczać, w których rejonach świata będzie największy przyrost
ilości telewizorów, pralek i lodówek: w krajach gdzie nasycenie jest najmniejsze.
Konsekwencją przyrostu konsumpcji energii będzie daleko idący wzrost
emisji zanieczyszczeń. Kraje które do tej pory nie zanieczyszczały środowiska
staną się równoprawnymi użytkownikami wprowadzając do atmosfery dwutlenek
węgla, zanieczyszczenie które nie zna granic i jest tak samo szkodliwe
nad niebem Angoli jak i nad niebem Niemiec.
Powstaje ważne pytanie kto poniesie koszty ograniczenia zużycie energii. Istnieją dwie koncepcje:
ograniczenie konsumpcji państw bogatych, gdzie obywatele już posiadają 8 telewizorów na głowę i jednoczesne zwiększenie konsumpcji dla biednych (a bilans pozostanie taki sam),
ograniczenie emisji (i zużycia paliw kopalnych) dla wszystkich krajów po równo?
Raczej przeważa opinia, że kraje bogatsze powinny w większym stopniu ponieść koszt zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych od krajów biednych (przy okazji: Polska została zaliczona do grona krajów raczej bogatych OECD, a więc gdy przyjdzie realizować w praktyce ideę rozwoju zrównoważonego to nie będziemy na pozycji uprzywilejowanej).
Nie ma wyboru, Polska musi podążać drogą rozwoju zrównoważonego, a zatem zmniejszać emisje gazów cieplarnianych i zmniejszać zużycie paliw kopalnych ponieważ idea rozwoju zrównoważonego jest obowiązującą zasadą konstytucyjną:
"Rzeczpospolita (...) zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju" (rozdział 1, artykuł 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej).
Dla tych którzy nie akceptują tej drogi rozwoju pozostaje bardzo duża nadzieja w braku konsensusu co do znaczenia terminu rozwój zrównoważony: podobno na świecie każdy liczący się specjalista od ochrony środowiska ma własną definicję (ja słyszałem o 2000 różnych wersji). A zatem można przypuszczać, że dyskusje nad znaczeniem terminu będą trwały aż do spalenia ostatniego kilograma węgla.